Czy ubezpieczyciel ma prawo odmówić pokrycia kosztów pomocy drogowej z OC sprawcy?
Pomoc drogowa » Czy ubezpieczyciel ma prawo odmówić pokrycia kosztów pomocy drogowej z OC sprawcy?
- Ącki Pomoc Drogowa Warszawa
Czy ubezpieczyciel ma prawo odmówić pokrycia kosztów pomocy drogowej z OC sprawcy? To pytanie zadaje sobie wielu kierowców, którzy – mimo że nie zawinili w kolizji – zostają obarczeni kosztami holowania pojazdu lub interwencji technicznej. Choć wydaje się oczywiste, że odpowiedzialność finansowa powinna leżeć po stronie sprawcy, w praktyce sytuacja nie zawsze jest tak klarowna. Zakłady ubezpieczeń potrafią powoływać się na rozmaite argumenty, by odmówić wypłaty odszkodowania za pomoc drogową. W niniejszym artykule wyjaśnimy, co faktycznie obejmuje OC sprawcy, kiedy przysługuje zwrot kosztów za holowanie i kiedy warto złożyć odwołanie od decyzji ubezpieczyciela.
Spis treści
Kiedy można liczyć na pomoc drogową z OC sprawcy?
W sytuacji kolizji lub wypadku drogowego, który nastąpił nie z Państwa winy, naturalne jest oczekiwanie, że wszelkie koszty związane z usunięciem skutków zdarzenia pokryje ubezpieczyciel sprawcy. W praktyce jednak wielu kierowców zderza się z odmową pokrycia kosztów holowania, mimo że ich pojazd nie nadaje się do dalszej jazdy. Właśnie wtedy pojawia się pytanie: czy pomoc drogowa w takich okolicznościach rzeczywiście powinna być finansowana z OC sprawcy?
Odpowiedź brzmi: tak – ale pod pewnymi warunkami. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ubezpieczenie OC sprawcy ma na celu pokrycie wszelkich uzasadnionych i niezbędnych kosztów poniesionych przez poszkodowanego, które pozostają w bezpośrednim związku z wypadkiem. Obejmuje to nie tylko szkody mechaniczne, lecz także usługi dodatkowe, takie jak holowanie czy zabezpieczenie pojazdu.
W tym artykule przyjrzymy się dokładnie, kiedy ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć koszty pomocy drogowej, jakie warunki muszą zostać spełnione, by uniknąć odmowy oraz jak skutecznie dochodzić swoich praw, gdy sprawy nie idą zgodnie z oczekiwaniami.
Co obejmuje polisa OC sprawcy w świetle prawa?
Polisa OC (odpowiedzialności cywilnej) posiadacza pojazdu mechanicznego to obowiązkowe ubezpieczenie, które chroni osoby poszkodowane w zdarzeniach drogowych przed konsekwencjami finansowymi działań sprawcy. Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zakres tej polisy obejmuje wszelkie szkody powstałe w związku z ruchem pojazdu – zarówno w mieniu, jak i na osobie.
W praktyce oznacza to, że jeżeli samochód został uszkodzony w wyniku kolizji lub wypadku, którego Państwo nie zawinili, przysługuje prawo do naprawy pojazdu na koszt ubezpieczyciela sprawcy. Co istotne, zakres ochrony nie ogranicza się wyłącznie do naprawy blacharsko-lakierniczej. Może obejmować również koszty holowania, zabezpieczenia pojazdu, parkowania na parkingu strzeżonym, a w niektórych przypadkach także koszty wynajmu pojazdu zastępczego, jeśli jego brak uniemożliwia codzienne funkcjonowanie.
Kluczowe jest jednak, by wszystkie te koszty były uzasadnione, a ich poniesienie wynikało bezpośrednio z zaistniałego zdarzenia drogowego. W kolejnych częściach artykułu wyjaśnimy, w jakich okolicznościach pomoc drogowa może zostać zakwestionowana przez ubezpieczyciela – i co można wtedy zrobić.
Pomoc drogowa po wypadku – kiedy należy się z OC, a kiedy z AC lub Assistance?
W momencie, gdy pojazd ulega uszkodzeniu w wyniku wypadku, kluczowe staje się określenie, z jakiego tytułu można skorzystać z pomocy drogowej – czy będzie to ubezpieczenie OC sprawcy, własne ubezpieczenie AC, czy może polisa Assistance. To rozróżnienie ma istotne znaczenie dla Państwa prawa do zwrotu kosztów i wyboru sposobu działania tuż po zdarzeniu.
Jeśli doszło do kolizji z wyłącznej winy innego kierowcy, pomoc drogowa – w tym holowanie – powinna być opłacona z jego polisy OC. Warunkiem jest jednak to, by interwencja była uzasadniona, czyli pojazd nie nadawał się do dalszej jazdy i konieczne było jego zabezpieczenie lub przetransportowanie w inne miejsce. W takich przypadkach ubezpieczyciel sprawcy powinien pokryć pełny koszt usługi, nawet jeśli została zamówiona przez poszkodowanego bezpośrednio, bez wcześniejszego kontaktu z towarzystwem.
Z kolei w sytuacjach, w których wina nie jest jednoznaczna, toczy się spór o jej ustalenie lub poszkodowany sam nie potrafi wskazać sprawcy (np. uderzenie na parkingu), wsparcie może być zrealizowane w ramach własnej polisy Autocasco (AC) – jeśli taka została wykupiona i obejmuje holowanie pojazdu po szkodzie. Należy jednak pamiętać, że skorzystanie z AC może mieć wpływ na wysokość składki w kolejnym okresie ubezpieczeniowym.
Osoby posiadające Assistance – dobrowolne ubezpieczenie dodatkowe – mogą liczyć na szybkie i kompleksowe wsparcie niezależnie od tego, kto zawinił. W ramach tej polisy zazwyczaj można skorzystać z holowania, naprawy na miejscu, transportu pasażerów czy nawet noclegu, jeśli awaria miała miejsce daleko od miejsca zamieszkania.
Podsumowując – jeśli winę za zdarzenie ponosi inny kierowca, ubezpieczyciel sprawcy ma obowiązek pokryć koszty pomocy drogowej z OC, pod warunkiem, że były one konieczne i odpowiednio udokumentowane. W przeciwnym razie warto rozważyć skorzystanie z AC lub Assistance, ale wtedy odpowiedzialność finansowa może już spoczywać częściowo po Państwa stronie.
Pomoc drogowa z OC sprawcy kolizji jesteśmy dostępni 24H
Dzwoń do Ącki Pomoc Drogowa Warszawa
Typowe przypadki odmowy pomocy drogowej – co mówią ubezpieczyciele?
Choć przepisy jasno wskazują, że poszkodowany w kolizji drogowej ma prawo domagać się zwrotu kosztów niezbędnych działań, takich jak holowanie pojazdu, to w praktyce ubezpieczyciele potrafią odmówić wypłaty odszkodowania z OC sprawcy. Takie decyzje zwykle są uzasadniane w sposób, który z pozoru może wydawać się racjonalny, ale nie zawsze ma pokrycie w przepisach prawa.
Jedną z najczęstszych przyczyn odmowy jest twierdzenie, że pojazd był zdolny do dalszej jazdy, a więc skorzystanie z pomocy drogowej było nieuzasadnione. Problem polega na tym, że ocena tej „zdolności” często opiera się wyłącznie na dokumentacji fotograficznej, bez uwzględnienia subiektywnego odczucia kierowcy, który np. nie czuł się bezpiecznie kontynuując jazdę lub nie potrafił samodzielnie ocenić stanu technicznego auta.
Innym popularnym powodem odmowy jest zarzut, że poszkodowany zbyt pochopnie zamówił pomoc drogową na własną rękę, bez konsultacji z ubezpieczycielem. Towarzystwa ubezpieczeniowe sugerują, że przed każdą decyzją należy się z nimi skontaktować i uzyskać zgodę na podjęcie działań. W rzeczywistości jednak, w sytuacji stresowej i wymagającej natychmiastowej reakcji, trudno oczekiwać od kierowcy oczekiwania na infolinię ubezpieczyciela.
Zdarza się również, że ubezpieczyciel uznaje koszt holowania za zbyt wysoki lub nieadekwatny do sytuacji, np. jeśli pojazd został odholowany do serwisu znajdującego się dalej niż najbliższy warsztat. W takich przypadkach ubezpieczyciele mogą zaproponować zwrot jedynie części poniesionych kosztów, co również może zostać skutecznie zakwestionowane.
Niektóre firmy odmawiają zwrotu wydatków, tłumacząc to tym, że poszkodowany miał wykupione Assistance, a więc mógł skorzystać z tej opcji zamiast korzystania z OC sprawcy. To jednak błędne podejście – fakt posiadania dodatkowej ochrony nie zwalnia ubezpieczyciela sprawcy z obowiązku pokrycia kosztów wynikających bezpośrednio z kolizji.
Czy ubezpieczyciel w sprawie pomocy drogowej zawsze ma rację?
Odmowa zwrotu kosztów pomocy drogowej przez ubezpieczyciela sprawcy nie musi oznaczać końca sprawy. Wiele takich decyzji jest podejmowanych automatycznie, według wewnętrznych wytycznych towarzystw, a nie zawsze w zgodzie z przepisami prawa czy stanem faktycznym. Dlatego warto wiedzieć, że każda odmowa może być zakwestionowana i poddana ponownej ocenie.
Odwołanie warto rozważyć szczególnie wtedy, gdy:
pojazd po kolizji nie nadawał się do bezpiecznej jazdy (nawet jeśli nie miał widocznych uszkodzeń),
pomoc drogowa została wezwana w dobrej wierze, bez możliwości wcześniejszego kontaktu z ubezpieczycielem,
ubezpieczyciel podważył koszt usługi, mimo że cena była rynkowa i zgodna z cennikiem firmy,
odmowa została wydana na podstawie zdjęć lub dokumentów bez dokładnej analizy sytuacji na miejscu zdarzenia.
W treści odwołania należy jasno przedstawić argumenty, opisać przebieg zdarzenia oraz załączyć dokumenty potwierdzające zasadność wezwania pomocy drogowej – m.in. fakturę, notatkę policyjną lub oświadczenie sprawcy. Dobrze jest również wskazać, że działanie było konieczne ze względów bezpieczeństwa, a zwłoka mogła pogorszyć stan techniczny pojazdu lub narazić uczestników ruchu na dodatkowe ryzyko.
Jeśli ubezpieczyciel podtrzyma negatywną decyzję, kolejnym krokiem może być skarga do Rzecznika Finansowego, który w wielu przypadkach skutecznie wspiera kierowców w sporach z towarzystwami ubezpieczeniowymi. W ostateczności sprawa może trafić do sądu cywilnego – zwłaszcza gdy kwota sporu jest wyższa lub dotyczy kilku roszczeń jednocześnie.
Warto pamiętać, że nie każda odmowa jest zasadna, a stanowisko ubezpieczyciela nie jest niepodważalne. Dbanie o swoje prawa to nie tylko kwestia finansowa, ale także budowanie świadomości, że jako poszkodowany kierowca mają Państwo prawo do pełnej rekompensaty za realne skutki kolizji.
Rzeczywista szkoda a konieczność holowania – co jest uzasadnione?
Jednym z kluczowych punktów spornych między poszkodowanym a ubezpieczycielem jest ocena, czy holowanie pojazdu po kolizji rzeczywiście było konieczne. To właśnie na tym etapie często dochodzi do odmów – towarzystwa próbują wykazać, że samochód mógł kontynuować jazdę lub że wybrano zbyt odległą lokalizację warsztatu. Warto więc wiedzieć, jak prawo rozumie pojęcie „uzasadnionej potrzeby” holowania.
Nie każda szkoda musi oznaczać spektakularne zniszczenia widoczne gołym okiem. Zdarzają się sytuacje, w których pojazd ma uszkodzone elementy zawieszenia, układu kierowniczego czy hamulcowego – a więc komponenty, których sprawność jest kluczowa dla bezpieczeństwa jazdy. Nawet jeśli auto „na oko” wydaje się sprawne, kierowca nie ma obowiązku podejmowania ryzyka i samodzielnego oceniania jego stanu technicznego. W takiej sytuacji wezwanie pomocy drogowej może być nie tylko rozsądne, ale wręcz konieczne.
Konieczność holowania może też wynikać z aspektów praktycznych – na przykład gdy pojazd stoi w miejscu, gdzie utrudnia ruch lub stwarza zagrożenie, a kierowca nie jest w stanie go samodzielnie przemieścić. Zdarza się również, że auto jest sprawne mechanicznie, ale nie można go bezpiecznie zamknąć, oświetlenie nie działa lub odpadają z niego elementy karoserii – również wówczas uzasadnione jest jego przetransportowanie w bezpieczne miejsce.
Równie istotna jest kwestia miejsca, do którego pojazd zostaje odholowany. Ubezpieczyciele próbują ograniczać swoje zobowiązania, twierdząc, że auto powinno zostać przewiezione do najbliższego warsztatu. Tymczasem poszkodowany ma prawo wybrać warsztat, któremu ufa, nawet jeśli znajduje się on w innej części miasta – o ile nie pociąga to za sobą rażąco wygórowanych kosztów.
W świetle orzecznictwa i praktyki rynkowej, za uzasadnione uznaje się każde działanie, które miało na celu zabezpieczenie pojazdu, jego właściciela i innych uczestników ruchu, a jego koszty nie były sztucznie zawyżone. Jeśli ubezpieczyciel kwestionuje zasadność holowania, warto sięgnąć po dokumentację, zdjęcia z miejsca zdarzenia i – w razie potrzeby – opinię niezależnego rzeczoznawcy.
Kto zamawia pomoc drogową poszkodowany czy ubezpieczyciel?
Wielu kierowców po kolizji zadaje sobie pytanie: czy w przypadku szkody z winy innego uczestnika ruchu należy samodzielnie zorganizować pomoc drogową, czy czekać na decyzję ubezpieczyciela sprawcy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale w świetle prawa i orzecznictwa to poszkodowany ma prawo działać samodzielnie – zwłaszcza wtedy, gdy sytuacja wymaga szybkiej reakcji.
W praktyce, gdy dochodzi do wypadku, rzadko kto ma możliwość spokojnego kontaktu z towarzystwem ubezpieczeniowym sprawcy i oczekiwania na ich decyzję. Liczy się czas, bezpieczeństwo uczestników ruchu i usunięcie przeszkody z drogi. W takich okolicznościach poszkodowany ma pełne prawo zamówić pomoc drogową we własnym zakresie, a koszt tej usługi powinien zostać później zwrócony przez ubezpieczyciela sprawcy – pod warunkiem, że był on uzasadniony.
Ubezpieczyciele często twierdzą, że należy najpierw skontaktować się z ich infolinią, aby to oni zorganizowali holowanie. Jednak w rzeczywistości, ani przepisy prawa, ani orzecznictwo nie nakładają na poszkodowanego takiego obowiązku. Co więcej, czekanie na reakcję towarzystwa może narazić na dodatkowe niebezpieczeństwo, utrudnienia drogowe, a nawet odpowiedzialność za blokowanie ruchu.
Warto pamiętać, że państwo jako poszkodowani mają prawo do szybkiego działania i zabezpieczenia pojazdu, o ile nie wiąże się to z rażącym zawyżeniem kosztów. Zorganizowanie holowania przez sprawdzoną firmę – nawet bez wcześniejszego uzgodnienia z ubezpieczycielem – nie powinno być podstawą do odmowy zwrotu poniesionych wydatków.
W kolejnej części artykułu przyjrzymy się, jak skutecznie udokumentować potrzebę wezwania pomocy drogowej, by uniknąć późniejszych problemów z uzyskaniem zwrotu kosztów.
Jak udokumentować potrzebę pomocy drogowej, by uniknąć odmowy zwrotu kosztów?
W sytuacji stresującej, jaką niewątpliwie jest kolizja drogowa, łatwo skupić się wyłącznie na usunięciu skutków zdarzenia. Jednak jeśli celem jest późniejsze uzyskanie zwrotu kosztów pomocy drogowej z OC sprawcy, warto od razu pomyśleć o właściwej dokumentacji. To właśnie brak wystarczających dowodów jest jednym z najczęstszych powodów, dla których ubezpieczyciel odmawia wypłaty.
Pierwszym i najważniejszym krokiem jest zachowanie faktury lub rachunku za usługę pomocy drogowej. Dokument ten powinien jasno wskazywać rodzaj wykonanej usługi (np. holowanie, zabezpieczenie pojazdu), trasę przewozu, datę i dane zamawiającego. Ubezpieczyciele często kwestionują zwroty kosztów wystawionych bezpośrednio na firmę holowniczą lub na osobę trzecią – dlatego najlepiej, aby dane na fakturze zgadzały się z danymi właściciela pojazdu.
Kolejnym krokiem jest sporządzenie notatki z miejsca zdarzenia, najlepiej z udziałem policji. Jeśli interwencja służb nie była konieczna, warto samodzielnie opisać sytuację, zaznaczając, dlaczego pojazd nie mógł kontynuować jazdy – np. z powodu uszkodzenia zawieszenia, wycieku płynów, zerwanego zderzaka czy problemów z uruchomieniem silnika. Taki dokument może stanowić istotny dowód w przypadku sporu.
Dodatkowo warto wykonać zdjęcia z miejsca zdarzenia – pokazujące uszkodzenia pojazdu, jego pozycję na drodze, a także ewentualne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Fotografie mogą potwierdzić, że holowanie było zasadne i nie wynikało z wygody, lecz z rzeczywistej potrzeby technicznej i bezpieczeństwa.
Dobrym uzupełnieniem dokumentacji może być oświadczenie sprawcy kolizji, w którym uznaje on winę i opisuje przebieg zdarzenia. Choć nie jest to dokument wymagany przez każde towarzystwo, może wzmocnić stanowisko poszkodowanego i ułatwić rozliczenie kosztów.
Im więcej materiału dowodowego zostanie zebrane, tym trudniej będzie ubezpieczycielowi podważyć zasadność poniesionych kosztów. A w przypadku odmowy – posiadanie kompletu dokumentów znacząco zwiększa szansę na pozytywne rozpatrzenie reklamacji czy skargi do Rzecznika Finansowego.
Orzecznictwo i praktyka – co mówią sądy i Rzecznik Finansowy?
Spory między poszkodowanymi a ubezpieczycielami w sprawie zwrotu kosztów pomocy drogowej trafiają nie tylko do działów reklamacji, ale również na wokandę. Zarówno sądy cywilne, jak i Rzecznik Finansowy wielokrotnie zajmowali stanowisko w tej kwestii – i w wielu przypadkach stają po stronie kierowców.
Orzecznictwo sądowe jasno wskazuje, że ubezpieczyciel z polisy OC sprawcy ma obowiązek pokryć wszelkie koszty, które pozostają w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem drogowym, jeśli tylko były one konieczne i poniesione w dobrej wierze. Oznacza to, że jeśli holowanie pojazdu było logiczną konsekwencją kolizji – nie trzeba czekać na zgodę towarzystwa ubezpieczeniowego.
W jednej ze spraw rozpatrywanych przez sąd rejonowy (sygn. akt I C 1362/18), ubezpieczyciel odmówił zwrotu kosztów holowania, powołując się na brak uprzedniej zgody. Sąd uznał, że działanie poszkodowanego było racjonalne, szybkie i konieczne z punktu widzenia bezpieczeństwa – i zasądził zwrot kosztów usługi oraz odsetki.
Podobne stanowisko prezentuje Rzecznik Finansowy, który w swoich rekomendacjach podkreśla, że poszkodowany nie musi podejmować działań „najtańszych”, a tych, które są uzasadnione, celowe i proporcjonalne. W licznych wystąpieniach Rzecznik wskazuje, że rola ubezpieczyciela nie polega na minimalizowaniu wypłat za wszelką cenę, lecz na rzeczywistej kompensacji poniesionej szkody.
Warto także zaznaczyć, że w wielu przypadkach to brak dokumentacji lub nieumiejętne uzasadnienie potrzeby pomocy drogowej staje się podstawą do odmowy – nie sam fakt jej wykorzystania. Dlatego tak istotne jest, by dobrze udokumentować sytuację i nie bać się dochodzić swoich praw.
Dzięki utrwalonej linii orzeczniczej oraz wsparciu instytucji takich jak Rzecznik Finansowy, kierowcy mają realne narzędzia do walki z nieuzasadnionymi decyzjami towarzystw. A co można zrobić praktycznie, by zabezpieczyć się na przyszłość? O tym – w ostatnim nagłówku.
Podsumowanie: jak skutecznie walczyć o swoje prawa po kolizji z winy innego kierowcy?
Choć przepisy jasno definiują, że poszkodowany w kolizji ma prawo do pełnej rekompensaty kosztów, jakie poniósł w wyniku zdarzenia – w tym pomocy drogowej – rzeczywistość często wygląda inaczej. Ubezpieczyciele, działając we własnym interesie, potrafią podważać zasadność holowania, kwestionować wysokość rachunku lub domagać się spełnienia warunków, które w praktyce trudno zrealizować w sytuacji stresowej. Właśnie dlatego świadomość swoich praw to pierwszy krok do skutecznej obrony.
Najważniejsze to działać rozsądnie, ale stanowczo. Jeżeli auto po kolizji nie nadaje się do jazdy – holowanie jest uzasadnione, a jego koszt powinien zostać pokryty z OC sprawcy. Warto pamiętać, by usługę udokumentować fakturą, wykonać zdjęcia uszkodzeń, a jeśli to możliwe – sporządzić notatkę policyjną lub oświadczenie. Gdy mimo tego pojawi się odmowa zwrotu, należy złożyć reklamację, a w razie potrzeby skorzystać z pomocy Rzecznika Finansowego lub drogi sądowej.
Nie warto rezygnować z należnych środków – zwłaszcza gdy działania były zgodne z logiką i koniecznością chwili. Kolizja drogowa to wystarczający stres – nie powinno się dodatkowo obciążać poszkodowanego walką z ubezpieczycielem. Dlatego warto mieć pod ręką numer do sprawdzonej pomocy drogowej, znać swoje prawa i nie dać się zbyć lakoniczną odmową. W sporze z ubezpieczycielem, dobrze przygotowany kierowca ma więcej argumentów, niż mogłoby się wydawać.
Ącki Pomoc Drogowa Warszawa 24 h – Twoja Laweta Warszawa